Kesze Uhuhu na wyjeździe liczą się podwójnie...:) No i mimo styrania i ogólnych trudności technicznych mus było podjąć. Miejsce ciekawostka i zobaczyć koniecznie..a co do kesza mam tylko nadzieję, że nie jest to rekwizyt z kultowego monologu z Poranku Kojota (niepokojąca barwa części oralnej kesza) :P dziękujemy i pozdrawiamy
Najpierw znaleziona jakas reaktywacja niemagnetyczne ale w rogu, przy odkładaniu zaś ta oryginalna skrzynka. Wpis w obu logbookach. Szaletów remoncie. nIeczynny:)
Po czarnych porzeczkach, wizyta na dzis. Najpierw sesja na tle szkolnego muralu, potem A i B pobiegli na plac zabaw. Wraz z K spokojnie poszukalim kesza. Na miejscu, suchutki, jeno wieczko/denko oporne i ciezko schodzi. Ostatni na dzis..ale to nie koniec przygody w Klenicy, musimy się jeszcze pojawić by dokończyć sciezke
Kesze Uhuhu na wyjeździe liczą się podwójnie...:) No i mimo styrania i ogólnych trudności technicznych mus było podjąć. Miejsce ciekawostka i zobaczyć koniecznie..a co do kesza mam tylko nadzieję, że nie jest to rekwizyt z kultowego monologu z Poranku Kojota (niepokojąca barwa części oralnej kesza) :P dziękujemy i pozdrawiamy